niedziela, 25 listopada 2007

Już niedługo będę pełzakiem




Matysia dziś rano zaskoczyła nas przygotowaniem do pełzania. Wypięła pupę do góry, podciągnęła kolanka pod siebie i oparła się na rączkach. Chwiejąc się raz w przód raz w tył jak jakiś mały owad, pokiwała się 30 sekund i bęc. Ale załapała i calą resztę dnia spędziła trenując nową umiejętność.

Brak komentarzy: