niedziela, 31 stycznia 2010

wtorek, 26 stycznia 2010

łupie mnie w d...

w dolnej części kręgosłupa...
Łupło w niedzielę ( 3 raz w tym miesiącu) no i zmusiło do doczołgania się na prześwietlenie.
Wynik fatalny, mam pokrzywione, skręcone i spłaszczone i coś zwyrodniałe, do tego zamierza się wypaść mi dysk. Niestety praca nie poczeka, więc walczę dziś dzielnie siedząc półdupkiem na krześle z misiem termoforkiem mojej córki przyklejonym do pleców i na dużej ilości środków przeciwbólowych. Jak cudem dziś skończę to jutro atakuje ośrodki rehabilitacji.

wtorek, 19 stycznia 2010

Pamiętne smakołyki

Są przepisy i smakołyki, które cieszą nas od dzieciństwa. I choć wszystko co sobie nie wymarzysz znajdziesz w sklepie, to nie ma to jak pamiątka z dzieciństwa - kiedy to nic nie było i mama robiła taki kiedy kupiła kakao- blok czekoladopodobny. Mój nieprecyzyjny przepis: Rozpuścić kostkę masła( margaryny kasi) z cukrem( szklanka, albo mniej) w 400 ml wody - zagotować na syrop, odstawić - dodać mleko w proszku zmieszane z 3-4 łyżkami kakao ( takie prawdziwego gorzkiego, nie dziecinnego słodkiego), orzechami, i pokruszonymi ciasteczkami bebe. Zabeltać. Masa powinna byc dosyć gęsta - aż wygina łyżkę. Do formeki ( wysłanej papierem do pieczenia, lub folią spożywczą) i do lodówki - lub jak u nas - na balkon - szybciej sie zetnie w minusowej temperaturze. Trzymac w lodóce, bo się rozpuszcza. Wylizac garnek i łyżkę. Umyć dziecko z czekolady. Pałaszować. Rewelacyjny sposób spędzania czasu z maluszkiem - tylko to oczekiwanie i pytania " czy już?" przez 4 godziny może zdenerwować :-)



sobota, 9 stycznia 2010

Czyżby znów trzydniówka?

Mysza jak przystało na dobra współczującą córę - rozchorowała się ze mnąw środę wieczór - gorączka ponad 38,5 i strach, że to to samo co ja- czyli zapalenie krtani.

Ale nie... czuła się świetnie pomimo gorączki i nagle dziś gorączki brak ( 3dni) i wysypka.... no ale podobno trzydniówkę przechodzi sie raz, a ona już rok temu miała.

Inna teoria głosi, ze odporność ma się tylko na rok, a inni, że dzieci do 3 roku nie nabierają odporności.

No i co z tym fantem zrobić - najwyraźniej przeczymy faktom które głoszą, że 3 dniówkę można przechodzić tylko raz w życiu...hmmm

piątek, 8 stycznia 2010

Myszy dziwne teksty...

No i zaczęło się...
Codziennie już słyszymy nieustające "Dlaczego?"...."A dlaczego?"...."A dlaczego?"....nie ważne jaki temat zostaje poruszony musi być on zbadany do ostatniej żywej komórki.

Mysza zaczyna też pamiętać swoje sny:

- Mama?
- Co kochanie?
- w pokoju był ludzik..i się patrził i go dotknęłam i źniknął...
- że co?
- w pokoju był ludzik..i się patrził i go dotknęłam i źniknął!
- acha, a jak wyglądał?
- nie wiem.
- to może jaką miał bluzeczkę?
- czierwoną!
- a spodenki?
- czierwone!
- a czapeczkę?
- zieloną!
- a miał brodę?
- tak!
- jakiego koloru?
- niebieską
- a jaki był duży
- nie duzi, stał na łóźku, w kąciku i się patrził i ja chciał dotknąć i źniknął!

No i oczywiście zaczyna zachwycać się krajobrazami. Jadąc drogą, nasze dziecko uwidziało rurociąg wygięty w górę w łuk i pomalowany na niebiesko;
- Mama! Parz! Jaka piękna tęcza!

wtorek, 5 stycznia 2010

Po świętach


Przywitaliśmy Nowy rok grypskiem, ba!. Sylwester okazał się być mściwy i zafundował mi paskudne przeziębienie - niestety praca jednak zając, więc trzeba gonić nawet ledwo dychając. Mysza natomiast trzyma się dzielnie - zobaczymy jak długo jeszcze.