czwartek, 24 lipca 2008

Filmowo 03


"Wiktor-Wiktoria"
Wczoraj na TCM, genialna komedia z Julie Andrews. Za każdym razem umieramy ze śmiechu. Kobieta udaje mężczyznę, ktory udaje kobietę... A kiedy jest mężczyzną, to jest hrabią z Polski :-)
W skrócie: o śpiewaczce wylanej z roboty, która poznaje pewnego geja artyste i razem oszukują innych - przebierając babeczkę za hrabiego z Polski - transwestytę z genialnym wysokim C. I byłoby dobrze, gdyby nie to, że w nim - w niej! zakochuje się facet z mafii. Rozwalające.

Quotes:
King Marchand: Idź spać, jutro z rana gramy w golfa.
'Squash' Bernstein: Szefie, tam pada śnieg!
King Marchand:[zbity z tropu]Użyjesz czerwonych piłek.

'Squash' Bernstein: [pokryty śniegiem wychodzi ze pokoju hrabiego-gdzie właśnie siedział na balkonie szpiegując- mówi do faceta przy drzwiach swojego pokoju hotelowego] A Pan ma ogrzewanie?
[facet przytakuje]
'Squash' Bernstein: Oh, ma Pan szczęście!

wtorek, 22 lipca 2008

Moja mądra córka

Dziś moja mądra córka wypatrzyła na dywanie paprocha i dalej mi piszczeć "be", "be". Na odczepnego kazałam " Jak jest be, to idź i wyrzuć do śmieci". Nie mogłam uwierzyć jak moje dziecko zlazło z kanapy, podniosło nitkę z włóczki (owo "be"), pobiegło do 2 pokoju, otworzyło drzwiczki do kosza na śmieci i wyrzuciło "be". Jaka ja byłam duuuumna, jaka oniemiaaała z wrażenia....aż do momentu, gdy moje mądre dziecię postanowiło, że jak już sobie otworzyła drzwi do śmieci,to je teraz wszystkie wyciągnie na podłoge.

Nie mogę też dojść do porozumienia w sprawie rysowania białą kredką na białym papierze. Ma kolorowe kredki, a zawsze bierze białą.

niedziela, 20 lipca 2008

weekendowe szleństwa w plenerze

W sobotke pojechaliśmy do babci, by zobaczyć nowonarodzonego kuzyna Mati. Pogoda okazała się być na tyle przyjemna, że wpakowaliśmy się do autka i ruszyli pokazać Mati naturę, z którą nasza miastowa dziewczyna nigdy nie miała jeszcze aż tak blisko do czynienia. Były roślinki, zbieranie mięty i grzybów oraz turlanie się po łące,kichanie i jedzenie malin prosto z krzaczorów.





wtorek, 15 lipca 2008

moja kobietka

Moja kobietka obudziła się ostatnia sobotę jak zwykle o nieprzyzwoitej porze.Mężulek postanowił wspaniałomyślnie się poopiekować, bym mogła pospać godzinkę dłużej.
O 8.30 obudził mnie pisk Mati i mężulka, który nieopatrznie poszedł do łazienki bez niej i zostawił na 5 minut sam na sam z kremem do pupy. Umarłam, gdy zobaczyłam moje misie wysmarowane kremem (wodoodpornym!) na rękach, buzi, z okiem włącznie i rzęsami, kończące właśnie smarowanie 2 cm warstwy kremu na lewej nodze. Było dużo pisku i jeszcze więcej zużytych chusteczek.

poniedziałek, 14 lipca 2008

Matylda mały odkurzacz cz.2



Update o obrączce - nie znalazła się. Podejrzewamy jednak ,że nie polknęła, ale mogła gdzieś wyrzucić. Podejrzenia padły na wanne, wc oraz okno - po tym jak złapałam ją wypychającą klocek za okno ( mamy niskie okna, małe macki już tam sięgają). Wykrywacz metalu na bramce nie udał się - okazuje się ,że nie wykrywa niczego co połkniesz!

środa, 9 lipca 2008

Sto lat! Narodziny pierwszego kuzyna Mati



Gratulacje dla K i I. W dzień chrztu narodził się pierwszy kuzyn Matysi.

chrzest Mati


Wreszcie ochrzćilismy naszego diabełka. Miarka się przebrała jak tydzień temu została posądzona o zjedeznie mojej obrączki ( nadal się nie znalazła).
Jak widać nie obyło się bez protestów ze strony chrzczonej, ale nie było tak źle.

Co do obrączki - no cóż. W najgorszym razie rtg. Na razie wybieramy się do pracy męża - mają tam bramki do wykrywania metalu i panów, ktorzy umarli ze śmiechu jak poprosilismy ich o to, czy by sie nie dało przejechać urządzeniem po Mati. A nuż się uda.

Dlacego moje dziecko to żywy odkurzacz?!