środa, 12 marca 2008

Super rodzice

Super rodzice, czyli choroba Misi przed nami! Trzeba być super rodzicem by to przetrwać. Oj spać dziś nie będziemy...

Pierwsza choroba :-(

To ponury dzień w życiorysie Matysi.
Właśnie przyplątało nam się choróbsko - po raz pierwszy w życiu Mati!
Diagnoza - zapalenie górnych dróg oddechowych.
Leczenie - nie chcielismy antybiotyku odrazu - dlaczego zawsze chcą dawać antybiotyk, nawet na katar! - , więc mała dostała Clemastinum
Co dziwne to lek przeciwalerigczny. Nie bardzo rozumiem dlaczego, a co dziwne - wdłg. opisu- leku nie powinno sie podawac przed pierwszym rokiem.
Potem ma brac Zyrtec - którego tez takim maluchom sie nie podaje. Zgupiałam.
Jak leczyć bezantybiotykowo takie zapalenie? herbatka? Czy rzeczywiście jest to niebezpieczne dla oddechu maluszka?

Oj to nasza pierwsza choroba... bedziemy panikować

wtorek, 11 marca 2008

Akcja ząbek w natarciu


Znamy sprawcę ostatnich napadów płaczu. Idzie górna jedynka. Dziś złapana na gorącym uczynku, jak dziabła mnie w palec.

poniedziałek, 10 marca 2008

Pierwsza noc poza domem

Mati po raz pierwszy w życiu nocowała poza domem! Poszła spć do babci. Oczywiście bylo wiele niewiadomych : czy będzie spać, czy nie obudzi babci o 3 nad ranem z wrzaskiem i czy rodzice zniosą nerwowo pierwsze rozstanie. Rozstanie okazało się być udane. Mati spała jak aniołek, babcia i dziadek byli tak szczęśliwi, że nawet nie przeszkadzało im wstanie w sobote o 6 rano, a rodzice odpoczęli, szalejąc po nocy jak za dawnych czasów :-) Mamy nadzieję powtórzyć za tydzień. Tylko czy dziadkowie będą chętni?

wtorek, 4 marca 2008

przed i po dziecku


Coś dla każdej z mam. Nie ma się co oszukiwać. Nawet jak człowiek się wystroi jak wychodzi do ludzi, to w domu wygląda właśnie tak.

poniedziałek, 3 marca 2008

Odcięta od świata

Huragan dotarł i na mój dach. Od soboty nie było internetu,coś zamokło. Na naprawe tego czegoś czekałam dziś 8 godzin...bez komentarza, bo mnie odetną :-)

Misia szaleje po weekendzie bycia aniołkiem - w odwiedzinach była moja przyjaciółka z Wrocławia.
Dziś moja dwulicowa córa siedzi na moim tablecie i wali rękami naprzemian w skaner i fax. Uroczo.