wtorek, 22 lipca 2008

Moja mądra córka

Dziś moja mądra córka wypatrzyła na dywanie paprocha i dalej mi piszczeć "be", "be". Na odczepnego kazałam " Jak jest be, to idź i wyrzuć do śmieci". Nie mogłam uwierzyć jak moje dziecko zlazło z kanapy, podniosło nitkę z włóczki (owo "be"), pobiegło do 2 pokoju, otworzyło drzwiczki do kosza na śmieci i wyrzuciło "be". Jaka ja byłam duuuumna, jaka oniemiaaała z wrażenia....aż do momentu, gdy moje mądre dziecię postanowiło, że jak już sobie otworzyła drzwi do śmieci,to je teraz wszystkie wyciągnie na podłoge.

Nie mogę też dojść do porozumienia w sprawie rysowania białą kredką na białym papierze. Ma kolorowe kredki, a zawsze bierze białą.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Gratulacje! Dla mamy za mądrą córkę i dla Matysi za kuzyna... Przy okazji: W ten sam dzień (9 lipca) wasza kolejna kuzynka obroniła pracę mgr! A niedługo będziecie się bawić na jej weselu, o czym przypominam...Czy przed każdym weselem jest taka nerwowa atmosfera?
WI-AN-KA

masebi pisze...

oj tak tak, nerwowa, że hej :-)