środa, 31 grudnia 2008

Koniec roku 2008

Co to był za rok... córa nauczyła się chodzić, biegać, wspinać gdzie nie trzeba... opanowała pierwsze słowa...nauczyła sprzeciwiać się rodzicom...rysować po ścianach...jeść sama...przetrwaliśmy jako rodzice pierwsze choroby i nieprzespane noce...pierwsze wakacje i pierwszy lot misi samolotem...pierwsze przyjaźnie...pierwsze... wszystko było pierwsze i dla nas i dla niej.
To był wspaniały rok, bo mogliśmy to wszystko obserwować. Co przyniesie następny?

Brak komentarzy: