...przychodzi młoda ekologiczna mama do lekarza z 2 latką ze spuchniętą buzią...
Young Mother: Żadne mieszanki, tylko naturalne mamine mleczko.
House: Yummy!
Young Mother: Twarz jej spuchła tak w nocy.
House: Mmhmm.- patrząc w karte - brak gorączki, spóźniacie się ze szczepieniem.
Young Mother: Nie szczepimy się.(wyjmuje żabkę zabawkę)Gribbit, gribbit, gribbit.
House: Myśli pani że nie działają?
Young Mother: Myślę, że multimilionowe firmy farmaceutyczne chcą byśmy myśleli że działają.
House: Mmmm. Mogę? [bierze zabawkę]
Young Mother: pewnie
House: Gribbit, gribbit, gribbit.Naturalna. Dobry interes: naturalne zabawki dla dzieci.Najgorsze co może spotkać taką firmę, to to, że ktoś ich pozwie, że robią naprawde nudne zabawki...Gribbit, gribbit, gribbit. A wie Pani, co jest naprawdę świetnym bizenesm? Małe trumny dla dzieci. W zielonym żabkowym i czerwonym strażackim kolorze. Serio. Antyciała w mleku matki działają i chronią przed chorobą tylko pół roku. Dlatego te firmy farmaceutyczne "wymyśliły" szczepienia - bo myślą, że rodzice zapłacą każde pieniądze by oszczędzić dziecku choroby. Chce Pani zmian? Niech Pani im to udowodni. Kilka setek rodziców takich jak Pani i prosze mi uwierzyć, ceny szczepionek polecą na łeb na szyję. Gribbit, gribbit, gribbit, gribbit, gribbit.
Young Mother: co..co jej jest?!
House: Przeziębienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz