No i zaczęło się...
Codziennie już słyszymy nieustające "Dlaczego?"...."A dlaczego?"...."A dlaczego?"....nie ważne jaki temat zostaje poruszony musi być on zbadany do ostatniej żywej komórki.
Mysza zaczyna też pamiętać swoje sny:
- Mama?
- Co kochanie?
- w pokoju był ludzik..i się patrził i go dotknęłam i źniknął...
- że co?
- w pokoju był ludzik..i się patrził i go dotknęłam i źniknął!
- acha, a jak wyglądał?
- nie wiem.
- to może jaką miał bluzeczkę?
- czierwoną!
- a spodenki?
- czierwone!
- a czapeczkę?
- zieloną!
- a miał brodę?
- tak!
- jakiego koloru?
- niebieską
- a jaki był duży
- nie duzi, stał na łóźku, w kąciku i się patrził i ja chciał dotknąć i źniknął!
No i oczywiście zaczyna zachwycać się krajobrazami. Jadąc drogą, nasze dziecko uwidziało rurociąg wygięty w górę w łuk i pomalowany na niebiesko;
- Mama! Parz! Jaka piękna tęcza!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz