Nie jestem fanka zmuszania dziecka do czegokolwiek. Zwłaszcza jeżeli chodzi o naukę przedwczesnego nocnikowania. Ba, każdy z nas korzysta z toalety - czyż nie? Więc nie przejmując się tym za bardzo, nasze dziecko ma nocniczek - wie do czego on służy i czasem na nim siedzi.
Ot tak. I właśnie po raz pierwszy w tym tygodniu Misia nasikała do nocnika - i nie było w tym nic "świadomego", ale radość była taka, że aż połowa zawartości wylądowała na podłodze, gdy młoda pobiegła z nocnikiem w ręku by nam pokazać co zrobiła.
Ah, ta radość!, Cieszyliśmy się z mopem w ręku!
Oczywiście to był jdnorazowy wyczyn, ale czekamy na więcej :-)
Drugim wyczynem Misi jest to, że nauczyła się trzymać poprawnie kredkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz